poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Lany Poniedziałek...

Dzisiaj ,,Lany Poniedziałek''!!! Chciałby życzyć wszystkim miłej i wesołej zabawy. 


Lany poniedziałek, czyli drugi dzień Świąt Wielkanocnych, znany jest również, jako Poniedziałek Wielkanocny, śmigus-dyngus czy polewanka. Ten dzień, poza typowo świąteczną rodzinną atmosferą, wyróżniają tradycyjne zabawy i psoty, odbywające się w akompaniamencie hektolitrów wody.
Do południa odbywają się msze święte, a mieszkańcy wsi kropią wodą z palmy wielkanocnej pola uprawne, modląc się przy tym żarliwie. W całym kraju z kolei młodzi ludzie (rzadziej starsi) polewają się wodą. W starodawnym zwyczaju wodą oblewało się głównie dziewczęta stanu wolnego – robili to najczęściej ich zalotnicy na znak zainteresowania, a także skrywanej miłości.Niegdyś praktykowane było również „bicie” młodych dziewcząt i panien gałązkami wierzbowymi. Robili to oczywiście kawalerowie, a towarzysząca temu obrzędowi atmosfera obfitowała w głośny śmiech i popiskiwanie gonionych po całej wsi dziewcząt. Zwyczaje te – jak głosi tradycja, wywodzą się z tradycji pogańskich. Miały one na celu sprzyjać miłości, płodności, ujawniać podkochujących się w pannach kawalerów, a także zapobiegać wszelakim chorobom. Również i podczas mszy świętej odbywającej się w Lany Poniedziałek, kapłan polewa wodą święconą zebranych w świątyni wiernych.

Niegdysiejsze psikusy, kawały

Kilkaset lat temu w powszechnym zwyczaju było również wymuszanie datków. Robili to ci sami młodzieńcy, którzy z samego rana gonili z wiadrami pełnymi zimnej wody swoje oblubienice. Kawalerowie chodzili od drzwi do drzwi śpiewając pieśni oraz składając domownikom życzenia, a na samym końcu prosili o drobne podarki – zwykle nie były to pieniądze, lecz kolorowe pisanki, pachnące baby i mazurki, pęto kiełbasy czy inne tradycyjne specjały wielkanocne.Na uwagę zasługuje, również staropolski zwyczaj robienia przeróżnych psikusów. Młodzieńcy mieli w zwyczaju zdejmowanie bram i wynoszenie ich np. kilkadziesiąt metrów dalej, zatykanie kominów, czy też malowanie okien farbą, lub co gorsza, smołą. Niegdyś psikusy te były traktowane z przymrużeniem oka, a mieszkająca w domu, w którym wszystkie okna zostały wymalowane na czarno, panna i jej rodzice nie mieli żadnych pretensji do czyniących te psikusy młodych mężczyzn.
Niestety zwyczaj ten odszedł już w niepamięć, a obecna młodzież nawet nie wie, że niegdyś kawały takowe były praktykowane. Cóż – może to i dobrze, wszak w dzisiejszych czasach tego typu wybryki zostałyby określone mianem wandalizmu, a tym samym świąteczne psikusy mogłyby się zakończyć mniej śmiesznym pozwem do sądu.

Zanikająca tradycja

W obecnych czasach śmigus-dyngus i związane z nim tradycje i obyczaje powoli, acz sukcesywnie, odchodzą w niepamięć. Oczywiście w wielu jeszcze zakątkach Polski polewanie wodą jest praktykowane, niemniej jednak coraz mniej przypomina ono tradycyjne obrzędy. Najczęściej „polewanie” objawia się totalnym zamoczeniem, a ściślej - wylaniem przez bandę chuliganów na potencjalną „ofiarę” serii wiader z lodowatą wodą i trzeba dodać, że nie zawsze są to młode dziewczyny, lecz także bezbronne staruszki, dla których taki szok termiczny może skończyć się tragicznie.Lany Poniedziałek powinien być radosnym świętem, a zatem należy pamiętać o kilku niepisanych zasadach dobrego wychowania: przede wszystkim nie sprawiać nikomu przykrości i starać się, aby uśmiech zagościł na twarzach rodziny i bliskich osób.

6 komentarzy:

  1. B. fajny blog, jest ciekawy można sobie dużo poczytać,widzę że masz fajny kalendarz,mógłbyś mi powiedzieć gdzie znajdę kod do niego?
    blog-by-nikaa13.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam skąd wziąłem ten kalendarz :)

      Usuń
  2. Hej:)
    Bardzo fajny i ciekawy blog.
    Wszystko fajnie wygląda;) Prowadzony bardzo estetycznie- co jest bardzo ważne.
    Posty także są bardzo wciągające;)
    Obserwujemy?
    Będę wdzięczna jeśli do mnie wpadniesz i ocenisz;)
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podtrzymywanie tradycji to rzecz święta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna tradycja, którą moim zdaniem psują funkcjonariusze :/ Biegałem za małolata z wiaderkiem po osiedlu i oblewając młode dziewczyny. Na osoby starsze się nie lało. Wszystko było ok do póki policja nas nie zatrzymała bo lejemy na dziewczyny. A co mamy robić? Pić wódkę i palić papierosy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tradycja to rzecz najważniejsza.

    OdpowiedzUsuń